Wyjazdy do Stanów, by grać w lidze High School, a później w NCJAA dla Pawła Mrozika były czymś więcej niż tylko możliwością gry z amerykańskimi równieśnikami. Była to przygoda, która szybko przerodziła się w pasję. Po sześciu latach Mrozik wraca do USA, jednak nie w roli zawodnika, lecz jako trener. Specjalnie dla CollegeHoops.pl opisał on swoje wrażenia, codzienne obowiązki, warunki pracy i przygotowania do sezonu w Valparaiso.

Dzięki założeniu campu Polish Shootout wraz z Markiem Zielińskim o Pawle Mroziku stało się głośno w całej Polsce. Jego nowatorski pomysł cieszył się ogromnym zainteresowaniem wśród polskiej młodzieży, której Mrozik dawał szansę wyjazdu do Stanów, by tam grać i edukować się. Dzięki temu zdobył kontakty wśród amerykańskich trenerów i wyrobił sobie nazwisko. Wypatrzyli go przedstawiciele Valparaiso University, który na początku 2007 roku zaprosili Mrozika na kilkudniową wizytę w campusie. Celem wyjazdu była końcowa rozmowa o pracę, ponieważ Paweł dostał propozycję objęcia posady jednego z asystentów głównego trenera.

Negocjacje zakończyły się pomyślnie i już w sierpniu 2008 roku Paweł Mrozik udał się ponownie do Valparaiso - tym razem nie na wizytę, lecz do pracy. Wcześniej załatwiono już wszystkie formalności, łącznie z mieszkaniem. Oficjalnie jego stanowisko to "Director of Basketball Operations". Każdy trener w uniwersyteckiej lidze jest odpowiedzialny za trzy rzeczy, a mianowicie za: trening, rekrutację i obowiązki biurowe.

"Moja działka to przygotowanie kondycyjne zawodników, ale oczywiście biorę również udział w pozostałych częściach treningu. Jeżeli chodzi o rekruting to skupiam się na tzw. on-campus recruiting. Polega to na tym, iż każdy zawodnik, którego chcemy pozyskać do Valpo ma prawo do jednej, 48-godzinnej wizyty na campusie szkoły. Podczas takiej wizyty zawodnik zwiedza szkołę, spotyka się z trenerami czy obecnymi zawodnikami drużyny. Moje obowiązki biurowe to przede wszystkim nadzór nad wymianą płyt DVD z meczami drużyny, a także pomoc w scoutingu rywali. To bardzo ważna część przygotowania do każdego meczu, który jest rozgrywany przez nas w lidze NCAA. Przed każdym spotkaniem, analizujemy co najmniej pięć meczów drużyny przeciwnej, a wszystko po to, aby jak najlepiej dobrać taktykę. Na tydzień przed każdym meczem przygotowywany jest specjalny raport scoutingowy, w którym zawarte są szczegółowe informacje na temat taktyki drużyny przeciwnej, jak i jej najlepszych zawodników" - powiedział Paweł Mrozik o swoich obowiązkach. Dodatkowo podjął on studia podyplomowe, które oczywiście finansuje szkoła.

Założyciel campu Polish Shootout dzięki pracy w Valpo ma okazję nauki od najlepszych, bowiem trenerem Valparaiso University jest legendarny Dr. Homer Drew, który dziewięciokrotnie został wybierany trenerem roku konferencji i obecnie znajduje się na 7. miejscu w liczbie wygranych meczów wśród aktywnych trenerów NCAA. Trener Drew siedmiokrotnie doprawadził swoją drużynę do Turnieju Finałowego NCAA (5 razy z rzędu w latach 1996-2000). W 1998 roku zespół Valpo doszedł do Sweet 16 (finałowej szesnastki).

"Podczas mojej wieloletniej działalności jako Polish Shootout poznałem bardzo wielu trenerów z całych Stanów, ale teraz będąc tutaj szczerze mogę powiedzieć, ze główny trener drużyny, Homer Drew, jest niewątpliwie jednym z najlepszych trenerów w całej lidze. Jest rewelacyjnym strategiem, ale najbardziej podoba mi się u niego podejście do zawodników. Ma coś takiego w sobie, co sprawia, ze gracze pragną go słuchać i chłonąć każde jego słowo. Coach Homer to wielki trener, prawdziwy lider. Niezmiernie cieszę się, ze mam możliwość pracy u jego boku" - twierdzi Mrozik.

Do tego pierwszym asystentem trenera Homera jest niewiele mniej znana postać w koszykarskim świecie - jest nim jego syn, Bryce Drew, który przez siedem lat grał w NBA i występował u boku takich sław jak: Charles Barkley, Hakeem Olajuwon, Clyde Drexler czy Baron Davis. To daje Mrozikowi możliwość szkolenia się od strony teoretycznej, jak i praktycznej; od znawców ligi uniwersyteckiej, jak i od znawców najlepszej ligi świata.

"Jego (chodzi o Bryce Drewa - przyp. red.) praktyczna wiedza o koszykówce jest ogromna. Codziennie podczas treningów mam możliwość uczenia się kolejnych rewelacyjnych ćwiczeń rodem z NBA. Każdy dzień spędzony przeze mnie tutaj to wielka przyjemność i wielka szansa na naukę prawdziwej koszykówki" - podsumowuje drugi polski trener w NCAA po Marku Zielińskim, który w 2005 roku pracował jako "Director of Basketball Operations" w UMKC.

Teraz, w okresie wakacji i roztrenowania trenerzy mają o wiele mniej zajęć. Obecnie w Valpo ćwiczą nad kondycją i obroną graczy, dopiero za tydzień wprowadzone zostaną elementy ofensywy. Do tego dochodzi oczywiście siłownia, a także treningi indywidualne. Dla przykładu każdy zawodnik musi oddać 1000 rzutów za trzy podczas tygodnia - zaprojektowanie karty z ilością wykonanych rzutów stworzył trener Mrozik i było to jedno z jego pierwszych zadań. W tym roku drużyna Valparaiso ma bardzo ciężki terminarz, a drużynę czeka sezon "przejściowy" Zostało tylko trzech seniorów, a pojawiło się aż sześciu pierwszoroczniaków. Na uwagę zasługuje fakt, iż już 20. grudnia zespół Mrozika zmierzy się z murowanym faworytem do mistrzostwa, czyli North Caroliną i to w hali Chicago Bulls z NBA.

Zobacz również: