Warning: include(http://www.e-nba.pl/bannery/banner_up.php) [function.include]: failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /vol/www/collegehoops/archiwum/inc/gora.inc on line 2

Warning: include() [function.include]: Failed opening 'http://www.e-nba.pl/bannery/banner_up.php' for inclusion (include_path='.:/usr/local/php-5.2.17-2.4/lib/php') in /vol/www/collegehoops/archiwum/inc/gora.inc on line 2
 
 
 

























POSZUKUJEMY CHĘTNYCH DO REDAGOWANIA SERWISU - PRZYŁACZ SIE DO NAS

Czy Duke obroni mistrzostwo NCAA?
tak, są bardzo mocni
nie, przegrają w finale
nie, przegrają w Final Four
nie, przegrają wcześniej w Turnieju



 
 :: Artytuł: 2004 Final Four preview
2004-04-02 12:16 - Tomek Piwowarczyk    


Kończy się wielkie święto koszykarskie jakim jest march madness ale na zakończenie pozostało nam to co najlepsze: Final Four. Koszykówka na wysokim poziomie, doskonała atmosfera na trybunach, ogromne zainteresowanie, mecze o wszystko (przegrywający odpada) - czego chcieć więcej ? Może jedynie innego postrzegania finiszu rozgrywek akademickich w Polsce, bowiem to wielkie wydarzenie jest całkowicie u nas zmarginalizowane.



GEORGIA TECH:

Statystyki indywidualne::

BJ Elder 15. 3 pkt
Jarrett Jack 12.7 pkt, 5.7 as, 1.9 prz.
Marvin Lewis 11.0 pkt
Luke Schenscher 6.4 zb

Droga do Final Four:

I RUNDA: Northern Iowa 65-60
II RUNDA: Boston College 57-54
SWEET 16: Nevada 72-67
ELITE 8: Kansas 79-71 (OT)

Georgia Tech to przede wszystkim dwóch świetnych obrońców, BJ Elder i Jarret Jack. Zacznę od tego drugiego. Wyobraźcie sobie zawodnika, który sylwetką, sposobem poruszania się, kozłowania i podawania przypomina Stephona Marbury'ego. No dobra, to już łatwiej przypomnieć sobie jak gra Marbury. Taki jest właśnie Jack, na pierwszy rzut oka oczywiście, pamiętając przecież o różnicy poziomów między oryginałem a kopią. Jack poprzez swoją świetną grę ma szanse by stać się kimś wielkim. Ma jeszcze przed sobą dwa lata gry (jeśli je wykorzysta), gra w silnej konferencji a sam pokazał już na co go stać gdy w jednym z najlepszych meczów tego Tournamentu, w finale regionu przeciwko Kansas. Zagrał fenomenalny mecz pod nieobecność kontuzjowanego BJ Eldera i gdyby nie on, w tej chwili pisałbym o drużynie Kansas (nawiasem mówiąc, jeśli potwierdzi się to, ze prawie wszyscy Jayhwks zostaną na następny sezon, to właśnie o nich będę pisał za rok). Obaj świetnie panują nad piłkę, potrafią bez problemu trafić z dystansu. Gdy są w formie, to która drużyna ma zasoby by skierować swoją obronę przeciwko obydwu podobnym zawodnikom ? On i BJ Elder, najlepszy strzelec zespołu to pierwszy ogień drużyny. Jeden woli podawać, Elder rzucać. Wszystko jednak w granicach równowagi. Obaj swoją grą ukształtowali styl gry swojego zespołu: dużo biegania, wchodzenia na kosz. Taki styl gry może być zgubny, szczególnie w Tournament. Grając na żywioł często można złapać się na tym, że z przewagi zostały tylko wspomnienia. Tak właśnie bywało już w tym sezonie, także w Tournament. Jeśli będą się kontrolować, będzie dobrze. Georgia Tech ma bardzo szeroką kadrę. Ważne punkty w Tournamencie zdobywali tacy gracze jak Will Bynum, Clarence Moore czy Isma'il Muhammad (który ma polską stroną poświęcona w całości jego osobie: members.lycos.co.uk/ismailmuhammad. Pytanie tylko czy BJ Elder będzie zdrowy i w pełni sił w meczu z Oklahomą State ? Miejmy nadzieję bo w przeciwnym wypadku Jarrett znów będzie musiał zagrać na rekord życiowy. Gra podkoszowa odgrywa mniejszą rolę a prym wśród wysokich wiedzie koszykarz o dziwnym jak na Australijczyka nazwisku: Luke Schenscher. To główna podkoszowa broń Georgii Tech. Potrafi podać, rzucić, zebrać. Czyli to co każdy oczekuje od środkowego, a że nie robi tego regularnie ? Pamiętajcie, ze to drużyna prowadzona przez dynamic-duo, Eldera i Jarretta. Schenscher już jako uczeń szkoły średniej był powołany do reprezentacji Australii. To pierwszy taki przypadek w Australii a dla niego wielkie wydarzenie, szczególnie gdy sobie przypomni o tym teraz. Wystąpił bowiem wtedy przeciwko takiemu jednemu Chińczykowi ... Yao go nazywają ...

OKLAHOMA STATE:

Statystyki indywidualne::

Tony Allen 16.1 pkt, 5.6 zb, 3.0 as, 2.1 prz.
John Lucas 15.2 pkt, 4.6 as
Joey Graham 12.3 pkt, 5.1 zb
Ivan McFarlin 12.1 pkt, 6.7 zb, 1.6 bl

Droga do Final Four:

I RUNDA: Eastern Washington 75-56
II RUNDA: Memphis 70-53
SWEET 16: Pittsburgh 63-51
ELITE 8: St Soseph's 64-62

Ponad 3 lata temu niewielki samolot Oklahomy State z 10 osobami na pokładzie rozbił się a wszyscy pasażerowie ponieśli śmierć. Wśród nich było dwóch koszykarzy, Nathan Fleming oraz Dan Lawson. Trener Eddie Sutton po ciężkim okresie ma wreszcie powody do zadowolenia. Awans do Final Four nie byłby jednak możliwy gdyby nie John Lucas, syn słynnego szkoleniowca. John doskonale wpasował się do drużyny, zaliczył świetny sezon i był bohaterem meczu finałowego swojego regionu, dającego drużynie bilet do San Antonio. Jak na ironię losu, on też przeżył tragedię w swojej poprzedniej drużynie. Jeden z jego kolegów z drużyny został zamordowany a oskarżenie padło na ... innego zawodnika uniwersytetu Baylor. Jakby tego było, to wyszło na jaw, że trener nakazał swojemu asystentowi mówienie nieprawdy w sprawie śledztwa i przedstawiać zmarłego zawodnika jako dilera narkotyków. Lucas właśnie wtedy, po przeżytym dramacie, zdecydował się przejść do Oklahomy State. Sam bardzo się zmienił, z zawodnika niezdyscyplinowanego przekształcił się w kogoś, kto potrafi prowadzić zespól do zwycięstw. To efekt ciężkich treningów, z ojcem oraz letnich workoutów z Stevem Francisem i Damonem Stoudemire'm. Oklahoma State to oczywiście nie tylko John Lucas. W wielkiej formie jest Tony Allen, który wraz z Lucasem został wybrany na koszykarza roku konferencji Big 12. Allen przeszedł do OSU z junior collegu a ci dwaj zawodnicy to nie jedyne transfery, z Central Florida przeszli bowiem bracia Graham. To nieczęsty przypadek by trzon drużyny stanowili zawodnicy wyłuskani z innych lig lub drużyn.

Nasz Typ: Obie drużyny są najbardziej naładowane z daleka od kosza co sprawia, że rywalizacja między obrońcami może stworzyć przewagę decydującą awansie do finału. Tak się jednak nie stanie. To znaczy, przewidujemy nieznaczną przewagę Georgii (zakładając, że Elder będzie zdrowy i gotowy) ale nie decydującą dla końcowego rezultatu. Kluczowa okaże się gra zmienników w Gerogii Tech oraz gra pod ksozem Schenschera. A Jarret Jack z Elderem już się zatroszczy o to by swoją robotę wykonać jak należy. Typujemy zwycięstwo Georgii Tech różnicą 8 punktów

CONNECTICUT:

Statystyki indywidualne::

Ben Gordon 18.5 pkt, 4.8 zb, 4.6 as
Emeka Okafor 17.4 pkt, 11.6 zb, 4.2 bl.
Rashad Anderson 11.0 pkt

Droga do Final Four:

I RUNDA: Vermont 70-53
II RUNDA: DePaul 72-55
SWEET 16: Vanderbilt 73-53
ELITE 8: Alabama 87-71

Mówimy San Antonio Spurs, myślimy Tim Duncan. Mówimy Orlando Magic, myślimy Tracy McGrady. Oto magia i dominacja gwiazd. Tak jest też na uniwersytecie Connecticut, gdzie bryluje świetny center Emeka Okafor. Rzadko się jednak zdarza by ktoś dominował nad rywalami obroną. Tacy zawodnicy jak Dennis Rodma, Dikembe Mutombo czy Ben Wallace to nie częste przypadki, a każdy z nich miał problemy z byciem skutecznym w ataku. Z Emeką jest inaczej. Jeszcze na początku swojego pobytu w collegu zachwycał walka na tablicy i umiejętnością blokowania. Skazą na jego wizerunku była jednak nieporadność w ataku. To już jednak przeszłość, Okafor w ataku stał się groźną siła, która regularnie potrafi dostarczać punktów swojemu zespołowi. To kompletny zawodnik, który niestety od końcówki sezonu regularnego ma kłopoty z plecami. Co ciekawe, Okafor przychodząc do NCAA nie był postrzegany jako gwiazda high schoool, mogąca być w przyszłości najlepszym zawodnikiem w collegu. W obecnych czasach, gdy coraz więcej sławnych nazwisk ze szkól średnich w pogoni za pieniędzmi ucieka do NBA, takich przypadków będzie więcej. Godnie wspiera go drugi zawodnik angielskiego pochodzenia w Final Four, Ben Gordon. Ich niszczycielski duet zapowiadano już dwa lata temu, prognozy urzeczywistniły się teraz. Ten czołowy zawodnik NCAA potrafi zarówno rzucać jak i podawać, dzięki czemu grywa czasem jako "jedynka" a czasem jako "dwójka". Dobrze panuje nad piłką, jest zabójczy w wejściach na kosz. Gordon kontynuuje więc w Uconn tradycje zapoczątkowane przez innych świetnych obrońców, Raya Allena i Richarda Hamiltona. Mieć takich dwóch zawodników w składzie to skarb, posiadać dobre wsparcie, to znaczy celować w mistrzostwo. Charlie Villaneuva początkowo myślał o grze w NBA wprost po szkole średniej ale ostatecznie z draftu się wycofał i postanowił kontynuować karierę w lidze uniwersyteckiej. W sezonie zdobywa średnio 9.3 pkt i zalicza nieco ponad pięć zbiórek a Huskies spore wsparcie otrzymują też od drugoroczniaka, Rashada Andersona (11 pkt/mecz), który w finale regionu zdobył 28 punktów, co jest dla niego rekordem kariery. Bardzo utalentowana drużyna z wieloma żądłami w ataku.

DUKE:

Statystyki indywidualne::

JJ Redick 15.9 pkt (FG 3pkt: 39%)
Luol Deng 15.1 pkt, 6.8 zb
Shelden Williams 12.9 pkt, 8.6 zb, 3 bl
Daniel Ewing 12.7 pkt
Chris Duhon 9.9 pkt, 6.1 as

Droga do Final Four:

I RUNDA: Alabama State 96-61
II RUNDA: Setton Hall 90-62
SWEET 16: Illinois 72-62
ELITE 8: Xavier 66-63

Po dwóch latach przerwy znowu witamy Duke w finałowej czwórce a o Mike'u Krzyzewskim zaczyna się mówić w kategoriach dominatora, który rozgrywki uczelniane opanował niczym John Wooden w czasach potęgi UCLA. Biorąc to porównanie dosłownie zauważmy sporą nieścisłość bo to inne czasy i inne osiągnięcia ale prawdziwa jest sama prawidłowość: Duke od kilkunastu lat są drużyną zaliczaną do czołówki NCAA. Rok temu Blue Devils odpadli w Sweet 16 i powszechna była opinia, że zabrakło im jednego kawałka puzzli by złożyć mistrzowską układankę. Zwerbowanie numeru 2 na liście czwartoklasistów szkół średnich, Luol Denga, wyniosło ich na samą górę notowań ekspertów. Znakiem firmowym zespołu jest obrona, polegająca na nieustannej presji na rywala. Dzięki temu w każdym meczu Duke zalicza sporo przechwytów zamieniając je na łatwe punkty lub powodując wymuszone straty. Przy okazji, w ataku Duke gra bardzo często ułożoną i spokojną koszykówkę, charakterystyczne w collegu run & gun zostawiając sobie jako nagrodę na dobrze zastawioną pułapkę w obronie. Jedną z cech obecnego zespołu jest brak faktycznego lidera. Z jednej strony Luol Deng skupia na sobie wiele uwagi jako freshman porównywany przed sezonem do Carmelo Anthony'ego, z drugiej liderem w punktach jest Reddick a do tego w trzeciej piątce All-American znalazł się Chris Duhon. Wiele talentów gra wspólnie nie kłócąc się o ilość minut czy statystyki. Luol Deng kilkukrotnie w sezonie zaczynał mecz na ławce rezerwowych co nie było karą za słabszy występ czy konflikt z trenerem ale wyraz planu taktycznego na konkretnego rywala. Deng nie zawodzi, jest niezwykle wszechstronny i przydatny. W Duke jest dosłownie drużyna. Przy takich a nie innych okolicznościach sezon ma bardzo udany i podobny do tych, które mieli czołowi freshmani w historii Duke. Rozgrywającym drużyny jest Chris Duhon, playmaker grający bardzo spokojnie ale i cholernie pożytecznie. Jak trzeba to potrafi przyłożyć zza linii trzech punktów a "na co dzień" szuka głownie możliwości podania. Ma do kogo. JJ Redick to klasyczny strzelec z dystansu, który potrafi błyskawicznie ułożyć się do rzutu i seryjnie zdobywać punkty. Oprócz wymienionej trójki, wspomnieć należy o Sheldenie Williamsie. Środkowego Duke uważam za niezwykle ważne ogniwo drużyny, szczególnie cenne w perspektywie gry z UConn Okafora. Władca tablicy i rozdzielacz bloków. Nowa wersja Carlosa Boozera. Jest dopiero sophomore i jeśli pozostanie w collegu do końca, może być bardzo cenionym zawodnikiem na rynku.

Nasz Typ: Wiem, że nie odkryję Ameryki stwierdzając, że zwycięzca tej pary zostanie mistrzem NCAA ale tak w istocie jest. Trudniejszą rzeczą jest ocena, kto będzie tym mistrzem. Obie drużyny są szalenie silne i utalentowane. Otwartą sprawą pozostaje kondycja zdrowotna Emeki Okafora. Ten zawodnik to klucz Uconn do zwycięstwa. Nie ma w NCAA zawodnika, który nie dałby mu się zdominować. Najtrudniejszym rywalem dla Emeki jest on sam a konkretnie jego plecy. Jeśli nie zagra tak jak zwykł to robić w sezonie regularnym to może by różnie, chyba ze założymy iż Bena Gordona stać na kolejny genialny występ. Duke wygra dwoma punktami, po dogrywce a poziom meczu będzie tak wysoki że stanie się "instant classic". Gdyby Okafor był w takiej dyspozycji jak w sezonie regularnym, mój typ byłby jednak inny.

<--- Wróć


Komentarze | Dodaj komentarz

 
NBA





Tournament 2010

  • 13 marca
    Selection Sunday

  • 15-16 marca
    First Four

  • 17-18 marca
    druga runda

  • 19-20 marca
    trzecia runda

  • 24-25 marca
    Sweet 16

  • 26-27 marca
    Elite Eight

  • 2 kwietnia
    Final Four

  • 4 kwietnia
    Finał NCAA



  • Najlepszą drużyną Rankingu AP w tym tygodniu jest:


    Ohio State



    Wybierz wywiad:



    Czytaj artykuł:

  • Nowi uczestnicy NCAA Tournament
  • TOP5 sezonu 2010/11
  • W Final Four obalajš stereotypy
  • Sukces nie zmieni? Haywarda
  • Czas na Final Four

    więcej artykułów




  • hotel Świdnica - gąsienice do minikoparek - granit mauersteine - Wiadomości Wałbrzych - ceramika bolesławiec sklep