|
|
|
|
| :: Artytuł: Czy? w Duke ? co warto zapami?ta??
|
|
2009-12-27 12:28 - Rafa? Ju?
|
Od czasów Michała Ignerskiego, to właśnie Olek Czyż był najbardziej rozpoznawanym Polakiem w uniwersyteckiej lidze. 19-letni Polak w 2008 rozpoczął grę dla prestiżowej uczelni Duke, lecz przed kilkoma dniami zdecydował się na transfer do innej szkoły. Co warto zapamiętać z jego przygody z Blue Devils?
|
|
Wybór pada na Duke
28. września amerykański serwis scout.com podaje, iż Olek Czyż wybrał ofertę stypendialną Duke. To nie zaskoczenie, bowiem Polakiem interesowali się również przedstawiciele takich uniwersytetów jak: Kentucky, Louisville, Kansas, Syracuse, North Carolina, Arizona State, West Point. Wcześniej otrzymywał listy także od Yale, Washington State, Oregon, Colorado, UCLA, Washington.
- W całych Stanach jest tylko trzech chłopaków (łącznie ze mną), którzy otrzymali propozycje od trenera Krzyżewskiego. Pomyślałem, że to życiowa szansa i Duke to najlepszy program koszykarski w Stanach. Mogę się tam wiele nauczyć. Jest tam bardzo dobra szkoła, która mieści się w TOP10 w USA. Trener powiedział mi, że nie będzie łatwo, ale jeśli będę ciężko pracował to stanę się kimś specjalnym. Będę nie tylko świetnym koszykarzem, ale także ukształtowanym człowiekiem - komentował na gorąco wówczas 17-letni Czyż.
Zmiana pozycji
Grając w lidze szkół średnich mierzący niewiele ponad 2 metry Czyż był często najwyższym graczem na parkiecie. Jednak trener Krzyżewski tuż po zakontraktowaniu naszego rodaka (wrzesień 2007) zalecił mu zmianę pozycji na niskiego skrzydłowego. I właśnie na ten proces Polak poświęcił swój ostatni sezon (2007/08) w Reno High School.
- Z silnego skrzydłowego mam się przekwalifikować na niskiego skrzydłowego. Moim celem jest NBA, a tam z 200 cm wzrostu raczej nie będę w stanie grać pod koszem. Już pracuję nad dryblingiem i rzutem z półdystansu. W Duke będę zdobywał doświadczenie, a potem chcę trafić do NBA. Jeśli się nie uda, przyjadę grać do Europy - komentował Polak.
Oficjalnie w Duke
14. listopada 2008 roku Olek Czyż na terenie swojej szkoły średniej w Reno podpisał umowę stypendialną z Duke w obecności swoich rodziców (na zdjęciu). W tym czasie taki zaszczyt spotkał jeszcze tylko dwóch innych zawodników na terenie całych Stanów Zjednoczonych!
Nowy etap w życiu
W lipcu 2008 roku Czyż zjawia się w Durham, gdzie mieści się campus Duke. Właśnie rozpoczyna letnią szkołę. - Wciąż muszę pracować nad wieloma elementami i jeśli je poprawie stanę się lepszym graczem. Duke to program, który mi w tym pomoże. Przecież tutaj jest najlepszy trener w kraju - powiedział młody Polak. We wrześniu tego samego roku rozpoczął się nowy akademicki rok (2008/09). Z tej okazji Czyż postanowił nakręcić krótkie video o swojej nowej szkole.
Pierwszy mecz w Cameron Indoor Stadium
18. października 2008 roku 18-letni wówczas Polak po raz pierwszy zagrał w koszulce z napisem Blue Devils. Był to nieoficjalny pojedynek, w ramach "Blue-White Scrimmage" rozpoczynającego od wielu lat kolejny sezon przez zawodników Duke przed własną publicznością. Grający w "Niebieskim" zespole Olek Czyż (numer 13) spędził na parkiecie 10 minut. W tym czasie trafił jeden rzut z gry i popełnił jedno przewinienie. Prócz Steve'go Johnsona, który zagrał tylko przez minutę, to Polak przebywał najkrócej na parkiecie.
Megawsad w debiucie!
10. listopada 2008 roku Duke oficjalnie rozpoczęło sezon 2008/09 od pojedynku z Presbyterian w ramach turnieju 2K Sports Classic. Czyż wszedł na boisko dopiero na pięć ostatnich minut, jednak zagrał najlepiej ze wszystkich pierwszoroczniaków - w tym czasie zdobył 4 punkty. Popisał się też niezwykle efektownym wsadem, który zerwał wszystkich kibiców z siedzeń i szybko trafił do ogólnokrajowych informacji sportowych kanału ESPN!
Sezon spisany na straty?
Sezon 2008/09 nie był z pewnością zbyt udany dla Czyża - Polak szansę otrzymał tylko w 13 spotkaniach, a na parkiecie spędził łącznie 51 minut. W tym czasie zapisał na swym koncie w sumie 8 punktów, 12 zbiórek i 3 asysty.
- Na każdym treningu miałem okazję grać przeciwko Kyle'owi Singlerowi, który jest zaliczany do czołowych skrzydłowych młodego pokolenia w Stanach i jest prawdopodobnie najlepszym graczem przeciwko któremu kiedykolwiek grałem. Jednak wiele nauczyłem się też od pozostałych członków zespołu. Wszystkim zależało żebym się poprawił i bym mógł w przyszłym sezonie walnie przyczynić się do osiągniętego wyniku przez drużynę. Bez wahania mogę przyznać, że podczas tego sezonu nauczyłem się więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Pod względem spędzonych minut na parkiecie i zdobytych punktów te rozgrywki nie były dla mnie udane - przecież niewiele można osiągnąć wchodząc na dwie ostatnie minuty rozstrzygniętego już pojedynku. Jednak był to udany sezon jeśli chodzi o przygotowanie do gry na wyższym poziomie i wkrótce powinno zaowocować - tłumaczył Polak w podsumowującej sezon rozmowie z CollegeHoops.pl.
Wakacje: operacja i Mistrzostwa Europy
W czerwcu tego roku kolano Czyża poszło pod skalpel - doktor Dean Taylor odnowił jedynie poluzowaną chrząstkę. Operacja odbiła się jednak na dyspozycji Polaka, który przez blisko miesiąc odpoczywał od koszykówki. Nie przeszkodziło mu to jednak w reprezentowaniu Polski na Mistrzostwach Europy do lat 20. 19-latek był jednym z filarów zespołu, który zajął trzecie miejsce w Dywizji B - zawodnik Duke na macedońskich parkietach notował średnio 7.3 punktu, 3.8 zbiórki oraz 1.2 asysty grając przeciętnie 19.7 minuty.
Udane "Countdown to Craziness"
Drugie oficjalne rozpoczęcie sezonu przez koszykarzy Duke przed własną publicznością, które w 2009 odbyło się pod nazwą Countdown to Craziness" było dużo bardziej udane dla naszego rodaka. Czyż wraz z Andre Dawkinsem wygrał Konkurs Wsadów dla graczy Blue Devils, a podczas sparingu "Blue-White Scrimmage" 19-letni Polak na parkiecie spędził łącznie 11 minut, zdobył 5 punktów (1/1 za 2, 1/2 za 3) i zebrał jedną piłkę.
Czyż w pierwszej piątce!
Lepszego początku rozgrywek 2009/10 nasz rodak nie mógł sobie wymarzyć - pod nieobecność zawieszonego Nolana Smitha i kontuzjowanego Masona Plumlee to Czyż wyszedł w pierwszej piątce na mecz z UNC Greensboro: w 24 minuty miał 6 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty i 2 przechwyty.
- Patrząc w przeszłości żałuję, że nie nadaliśmy Olkowi statustu redshirta w poprzednim sezonie. A to dlatego, że musiał się naprawdę wiele nauczyć i nie chodzi tylko o aspekt czysto koszykarski. Mogę jednak stwierdzić, że Olek zrobił ogromny postęp na wszystkich polach, jest świetnym atletą i dziś zagrał bardzo dobrze. Dziś dostał więcej minut i może spodziewać się tego w kolejnych spotkaniach - chwalił swojego skrzydłowego Mike Krzyżewski.
Szybki powrót na ławkę
Po udanym rozpoczęciu sezonu, kiedy to Czyż w pierwszych czterech meczach grał 10 lub więcej minut, Polak szybko stracił miejsce w rotacji i znów stał się głębokim rezerwowym. 19-latek nie zagrał przeciwko Arizonie State, Wisconsin, St. John's, przeciwko Connecticut zaliczył kilkudziesięciosekundowy epizod, a w wygranym 113:68 starciu z Gardner Webb dostał tylko 2 minuty.
Czyż odchodzi z Duke!
18. grudnia władze uczelni Duke poinformowały, że Olek Czyż zdecydował się na transfer do innej szkoły, gdzie w tamtejszej drużynie koszykówki będzie otrzymywał więcej minut na parkiecie. Jeśli Polak od tego czasu wybierze nowy zespół w ciągu 30 dni, do gry będzie uprawniony już od drugiego semestru sezonu 2010/11, jeśli jednak proces transferowy się przedłuży, Czyż będzie musiał pauzować całe przyszłoroczne rozgrywki.
- Olek ma przed sobą jasną przyszłość i życzymy mu wszystkiego najlepszego. Był on bardzo ważnym członkiem rodziny koszykarskiej Duke i na pewno wspomożemy go w procesie transferu - powiedział trener Mike Krzyżewski.
- Według mnie to dobra decyzja. Duke to elitarna szkoła, a "Coach K" jest wysmienitym trenerem. Jednak pozostając w Duke Olek rownież za rok, po odejściu Singler'a i Scheyer'a, nie będzie miał pewnych minut - skomentował ową decyzję Paweł Mrozik, współzałożyciel campu Polish Shootout, a przed rokiem asystent trenera na uczelni Valparaiso.
<--- Wróć
Komentarze | Dodaj komentarz
WASERMAN Dodano: 2009-12-29 20:29 |
LEPIEJ GRAĆ I PATRZEĆ W PRZÓD A NIE OGLĄDAĆ SIĘ ZA SIEBIE. TRZEBA SWÓJ LOS TRZYMAĆ W SWOICH RĘKACH I PODEJMOWAĆ ODWAŻNE DECYZJE.MOIM ZDANIEM - SŁUSZNY WYBÓR, SZANSA NA GRĘ A NIE NA STATYSTOWANIE NA ŁAWCE. BRAWO ZA ODWAGĘ ! |
| |
|
|
Tournament 2010
13 marca
Selection Sunday
15-16 marca
First Four
17-18 marca
druga runda
19-20 marca
trzecia runda
24-25 marca
Sweet 16
26-27 marca
Elite Eight
2 kwietnia
Final Four
4 kwietnia
Finał NCAA
|
Najlepszą drużyną Rankingu AP w tym tygodniu jest:
Ohio State
|
|