Kilka dni po tym, jak jeden z pracowników Bostonu Celics, jednego z najgorszych klubów NBA spotkał się z jego matką, on sam powiedział, że do NBA mu nie spieszno. O kim mowa? To skrzydłowy Texasu, Kevin Durant.

Większości wydaje się, że Kevin Durant w tegorocznym drafcie miałby z pewnością pierwszy numer. Skrzydłowy Texasu to świetny i nietypowy zawodnik. Ma 207 cm wzrostu, a kozłuje i rzuca nie gorzej niż niektórzy rozgrywający czy rzucający obrońcy. W NCAA nie było jeszcze pierwszoroczniaka, który był w najlepszej piątce NCAA pod względem ilości punktów i zbiórek na mecz. Jego statystki robią na każdym wrażenie, bo przecież rzadko zdarza się, aby ktoś miał średnio 25 punktów i 11 zbiórek.

Durant to syn Wandy Pratt i Weyne'a Duranta. Gwiazdor Texasu Longhorns urodził się 30 września 1988 roku w Suitland. Od zawsze fascynowała go koszykówka. Durant wolał podglądać efektowne akcje i niesamowite rzuty niż walczących pod koszem zawodników. Jak mówią jego rodzice całymi dniami przesiadywał na boisku i ćwiczył. Koszykówka była i jest jego pasją.

Kevin Durant w szkole średniej reprezentował barwy Montrose Christian School. W swoim ostatnim sezonie notował średnio 23.6 punktów, 10.2 zbiórek, 3.0 asysty, 3.0 przechwyty i 2.6 bloków, a jego zespół z bilansem 20-2 był dziewiąty w kraju. Durant był uczestnikiem największych imprez dla graczy z high school i zawsze pokazywał się z dobrej strony, co zaowocowało tytułem MVP w każdej prestiżowej imprezie. Po tak udanym sezonie Durant był w kręgu zainteresowania takich drużyn jak: Texas, Connecticut, Georgia Tech, Kentucky, Louisville czy North Carolina. Jak wiadomo Durant wybrał Texas Longhorns, gdzie jest liderem i wszystkie zagrywki są pod niego ustawione. Mimo takiej gwiazdy jak Durant Texas Longhorns nie odnosi wielkich sukcesów w NCAA, a powodem jest kiepska rotacja. Trener Longhorns ma w rotacji 8 dobrych zawodników, z czego 6 to pierwszoroczniacy.

Pierwszy, uniwersytecki sezon jest bardzo udany dla gwiazdy Longhorns. Jego zespół awansował do NCAA Tournament, gdzie zostali rozstawieni z numerem 4 w grupie East. Jednak jak pisałem wcześniej jego zespół ma znikome szanse na osiągnięcie sukcesu. Dlatego Durant musi zadowolić się z sukcesów indywidualnych, które zgarniał w high school. Dziennikarze AP oraz trenerzy z konferencji Big 12 uznali go najlepszym koszykarzem oraz pierwszoroczniakiem konferencji Big 12. Już niedługo zostaną przyznane nagrody dla najlepszych graczy NCAA, gdzie z pewnością nie zabraknie Duranta, który znalazł się także wśród nominowanych do zdobycia prestiżowej nagrody Wooden Award.

Wszyscy eksperci są zgodni, Durant to wielka gwiazda, która podbije NBA. Sam zawodnik nie jest tego pewien i w ostatnim czasie zaczął się wahać, czy nie zostać jeszcze roku w NCAA! Kilka dni po tym jak pracownik Boston Celtisc rzekomo miał rozmawiać z matką lidera Longhorns, on sam powiedział, że cały czas zastanawia się nad przystąpieniem do tegorocznego draftu, co może pokrzyżować plany Celtics, którzy nie kryją się z tym, że najchętniej widzieliby w swoim zespole Duranta. Sam koszykarz powiedział: " Nie obawiam się o NBA. Uwielbiam grać w NCAA, sprawia mi to radość. Nie jestem pewien czy tak samo będzie gdybym trafił tam gdzie widzi mnie większość w tym kraju.". Rodzice Duranta także zastanawiają się czy NBA to najlepsze rozwiązanie dla ich syna, a kilka dni temu powiedzieli: "Nie chcemy zrzucić na niego zbyt dużej presji. Naszym celem jest by czerpał wiele radości z gry, a nie rozglądał się za kolejnymi sponsorami."

Zdjęcia: Kevin Durant nie jest jeszcze pewnien czy w przyszłym sezonie zagra w NBA. Zdjęcia zawdzięczamy uprzejmości University of Texas Athletics Photography.

<--- Wróć