Wystartował marzec, a wraz z nim turnieje konferencji zapewniające zwycięzcom miejsce w najważniejszej imprezie roku. Z tej okazji przygotowaliśmy podsumowania każdego turnieju, które będzie ukazywało się zaraz po rozstrzygnięciu kolejnego uczestnika.

Turniej West Coast polega na tzw. Systemie "Double-Bye". W pierwszej rundzie #5 zespół gra z #8, a #6 z #7, w drugiej na zwycięzców czeka #3 i #4 ekipa, w trzeciej rundzie na swoich przeciwników czekają drużyny numer #1 oraz #2 i dopiero następnie rozgrywany jest finał. Mecze zostały rozegrane w dniach 4-7 marca.

Już w pierwszym meczu #8 ekipa Loyola Marymount sprawiła niespodziankę i pokonała #5 Portland 72:68. Lions do zwycięstwa poprowadził Drew Viney zdobywając 25pkt i 5zb, a po przeciwnej stronie najlepiej wypadł Jared Stohl rzucając 23 oczka. W drugim pojedynku #6 Pepperdine wygrało z #7 San Diego 84:81. W Waves bardzo dobrze wypadła dwójka Mychel Thompson - 26pkt, 6zb i Lorne Jackson - 23pkt, 8as. Wśród przegranych Chris Gabriel zapisał na swoim koncie 18pkt i 6zb.

W kolejnym dniu wygrywały dwa wyżej rozstawione zespoły. #3 San Francisco pokonało pewnie #6 Pepperdine 76:59, a 23pkt, 10zb i 4as uzbierał Rashad Green. W Waves 18pkt, 4zb i 3as miał Lorne Jackson. A #4 Santa Clara uporała się z #5 Loyola Marymount 76:68. Broncos do zwycięstwa poprowadził duet Marc Trasolini - 22pkt, 8zb i Evan Roquemore - 21pkt, 5zb, a w zespole Lions 18pkt i 10zb miał Drew Viney.

Do półfinałów więc awansowały najlepsze drużyny po sezonie zasadniczymi i także tutaj obyło się bez niespodzianek. Pierwszy zespół tabeli Saint Mary's pokonał Santa Clara 73:64, a Gonzaga uporała się z San Francisco 71:67. W pierwszy pojedynku dla Gaels rezerwowy Mitchell Young zdobył 17pkt i 7zb, a Stephen Holt dorzucił 15 oczek. Wśród przegranych 22pkt i 4zb miał Marc Trasolini, a 18pkt, 5zb i 4as Kevin Foster. W drugim półfinale w Bulldogs najlepiej wypadł Marquise Carter notując 18pkt i 3prz, zaś w Dons 21 oczek i 4as miał Michael Williams.

W finale zmierzyły się #1 Saint Mary's z #2 Gonzaga i jak można było się spodziewać emocji nie brakowało. Po wyrównanej pierwszej połowie kiedy to oba zespoły co kilka minut zamieniały się na prowadzeniu zaczęła się rysować niewielka przewaga Bulldogs. Rywale szybko jednak wrócili do gry i po pewnym czasie to znowu Geals wyszli na prowadzenie. Na niecałe 7 minut przed końcem Gonzaga prowadziła dwoma oczkami, a celnym trafieniem za trzy popisał się David Stockton powiększając przewagę do 5 punktów. Jak się później okazało była to kluczowa akcja meczu i tym samym syn legendarnego gracza Utah Jazz został cichym bohaterem spotkania.

Ostatecznie Bulldogs wygrali 75:63, a najlepiej w ich szeregach wypadł Steven Gray notując 15pkt, 7zb i 3as. Robert Sacre dołożył jeszcze 12pkt, 8zb i 4bl. W Saint Mary's Matthew Dellavedova (21pkt, 4zb, 3as) oraz Mickey McConnell (24pkt, 3zb, 3as) starali się jak mogli i to tylko dzięki nim Gaels przez większą część spotkania utrzymywali się w grze, jednak do zwycięstwa do nie wystarczyło.

Dla Gonzaga było to 11 mistrzostwo WCC i dzięki niemu po raz 13 z rzędu zagrają w NCAA Tournament. Sezon zakończyli z 24 zwycięstwami oraz 9 porażkami na koncie. Warto zwrócić uwagę na ten zespół, bo z każdym kolejnym meczem ich gra wygląda coraz lepiej, a bardzo dobrze obrazuje to 9 zwycięstw z rzędu na zakończenie rozgrywek. Najjaśniejszymi postaciami w zespole są Steven Gray i Robert Sacre, ale nie można zapominać o utalentowanym Elias'ie Harris'ie, który z powodu różnych urazów wciąż nie może odnaleźć formy z poprzedniego sezonu.

Ekipa Saint Mary's ma do rozegrania jeszcze jeden mecz z uczelnią Weber State i na decyzję w sprawie grę w Turnieju NCAA będą musieli poczekać do Selection Sunday.

<--- Wróć