"Gdy przyszła propozycja studiowania i grania w basket za oceanem nie wahałem się długo. Wiedziałem , ze musze wykorzystać taka szanse" - powiedział Dawid Przybyszewski o swoim wyjedzie do Stanów Zjednoczonych w wywiadzie udzielonym College Hoops. Z zawodnikiem Vanderbilt rozmawialiśmy także m.in. o jego pojedynkach z drużyna Łukasza Obrzuta, szansach Commodores w Tournament konferencji oraz o Super Bowl.

Tomasz Piwowarczyk: Niedawno pokonaliście silny zespól jakim jest niewątpliwie Kentucky. Czy po takiej wygranej czujecie się psychicznie silniejsi czy tez traktujecie to jako jeden mecz z wielu nie mający większego znaczenia na przyszłość ?

Dawid Przybyszewski: Wygrana z Kentucky zapewne podbudowała nas psychicznie i niewątpliwie był to bardzo ważny mecz dla nas. Jednak znając nasza ligę musimy wywalczyć jakieś wygrane na wyjeździe, gdyż te przychodzą najtrudniej.

T.P.: Wspomniany mecz był już Twoja druga konfrontacja z Wildcats, czyli drugim spotkaniem przeciwko Lukaszowi Obrzutowi ? Jak wspominasz te mecze pod tym względem ?

D.P. Stan naszej rywalizacji w tym sezonie jest 1:1. Osobiście miałem udany mecz przeciwko drużynie Lukasza, oraz także Lukasz zagrał dobrze dla swojej drużyny, tylko tym razem moja drużyna schodziła zwycięska z parkietu.

T.P. Czy miałeś okazje grac przeciwko Lukaszowi na parkiecie ?

D.P.: Tak. Po raz drugi miałem szanse zagrać przeciwko Lukaszowi. Udało nam się porozmawiać przed i w czasie meczu.

T.P.: Gdy rozmawialiśmy latem, bardzo chwaliłeś Matta Freije, lidera Waszego zespołu. Przed sezonem został wybrany do zestawienia najlepszych graczy uniwersyteckich, niektórzy uważają ze ma szanse dostać się pod koniec drugiej rundy draftu do NBA. Co jest jego największą siłą, jaki ma styl gry ?

D.P.: Matt Freije jest wszechstronnym zawodnikiem, gra na pozycjach 3 i 4 lub czasem 5. Matt jest bardzo dobrym strzelcem, gra zarówno na obwodzie jak i w środku. Jest liderem naszego zespołu oraz został wybrany na najlepszego zawodnika naszej ligi przed sezonem. Myślę ze zostanie wybrany nawet w pierwszej rundzie draftu.

T.P.: SEC to silna konferencja w której grają przecież oprócz Kentucky także Mississippi State, Florida i South Carolina. Jak oceniasz Wasze szanse w zbliżającym się Tournamencie
tejże konferencji ?

D.P.: Nasze szanse w tournamencie konferencji na zdobycie mistrzostwa są całkiem duże. W tym sezonie mamy najlepsza drużynę, jakiej miałem szczęście być zawodnikiem. W tym roku każdy mecz w konferencji jest do wygrania, lecz wszystkie pojedynki są wyrównane.

T.P.: Czy zanim tu trafiłeś, myślałeś o wyjeździe do USA czy tez Twoje plany zmieniły się dopiero gdy wypatrzył Cię we Francji Tim Jankovich. ?

D.P.: Pamiętam jak kiedyś sobie myślałem o wyjeździe na uczelnie do USA, lecz podchodziłem do tego z dystansem, gdyż wiedziałem , ze jeszcze nad wieloma rzeczami musze popracować, aby być wartościowym zawodnikiem w 1 dywizji NCAA. Jakkolwiek, gdy przyszła propozycja studiowania i grania w basket za oceanem nie wahałem się długo. Wiedziałem , ze musze wykorzystać taka szanse. Uważam , ze była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu.

T.P.:To juz dla Ciebie trzeci sezon pobytu w NCAA. Gdybyś miał wybrać jakieś wydarzenie, moment w karierze uniwersyteckiej, który będziesz wspominał szczególnie milo ... ?

D.P.:Mam nadzieje, ze ten sezon będę wspominał najmilej. Do tej pory nasza drużyna nie miała większych sukcesów, lecz wierze, ze w tym sezonie to się odmieni.
Indywidualnie milo wspominam swój mecz przeciwko Hampton University, w trakcie turnieju na Hawajach, wtedy zdobyłem career high 23 punkty i z gry byłem 10/11 FG.

T.P.W meczu z Kentucky tez miałeś okres gry gdy nie myliłeś się z dystansu i seryjnie zdobywałeś punkty. Jak się czuje zawodnik w takich momentach

D.P.: Uczucie, które towarzyszy zawodnikowi, który gra jak w transie jest niesamowite. Miałem szczęście w swojej krótkiej karierze doznać go kilkakrotnie. Gra się wtedy niesamowicie, czuje się nie do zatrzymania i ostatnio doświadczyłem tego w meczu z UK, gdy trafiłem 3 razy za trzy w przeciągu kilku minut. Mam nadzieje, ze będę zdolny podtrzymać dobra passę jak najdłużej.

T.P: Z którym z zawodników swojej drużyny dogadujesz się najlepiej ? Kto jest Twoim największym przyjacielem w drużynie ?

D.P.Ted Skuchas, z którym mieszkam obecnie jest moim najbliższym przyjacielem. Lecz siłą nasze drużyny jest to, ze jesteśmy jak jedna duża rodzina i wszyscy zawodnicy dobrze się przyjaźnią.

T.P.: Twoim szkoleniowcem jest Kevin Stallings, trener który pobierał nauki u słynnego Roya Williamsa w Kansas. Jak Ci sie z nim współpracuje ?

D.P.: Trener Stallings jest znakomitym trenerem. Pracował u boku trenera Williamsa który przez lata trenował w Kansas a obecnie trenuje North Carolina. Zawsze mogę na niego liczyć, na boisku i poza nim zawsze nasz trener asystuje pomocą. Zawsze ma dziesiątki pomysłów, i jeśli mamy jakąś sytuacje na boisku, zawsze skutecznie potrafimy ja rozwiązać.

T.P.: Na zakończenie odejdźmy od koszykówki. Jak wrażenia po niedawnym Super Bowl ? ?

D.P.: Domyślałem się ze New England wygra i tak sie stało, wiec nie było niespodzianki, lecz mecz był bardzo interesujący.

T.P.: A gdzie oglądałeś ten mecz ?

D.P.: Oglądałem go w kafejce uniwersyteckiej wraz z Tedem. Ted, który pochodzi z Filadelfii jest fanem Phila Eagles, lecz niestety jego drużyna nie awansowała do Superbowl.

T.P.: Dziękuje bardzo za rozmowę

<--- Wróć